Bohaterowie mangi w szkole 3

,,Yandere day" odc 3 (Nowy crush)

-Nie zaprzątaj mną sobie głowy
-A co myślisz o Kayu i Natashy
-Kay jest dla mnie miły pomaga mi a Natasha buja się w Kenie
-Czyli Kay jest miły a Natasha wredna
-Tak Natasha to tsundere.Hej a może pójdziemy do mnie?
-Ok
Poszliśmy do Jane ryzykowałyśmy że Ken i jego friends przyjdą i tak się stało.Siedzieliśmy z Jane na kanapie. Jane opowiadała mi że każdy człowiek ma swojego baranka który jest jego duszą .Nagle do pokoju wparował Ken
-Mitoko? co robisz z tą suką
-Siedzę z nią
-Eh grupa chodźcie
Poczułam lekkie szczypanie w kostkę i zobaczyłam różowego baranka z czerwoną kokardą. Akurat miałam różową bluzkę z barankiem. Wzięłam słodziaka na ręce
-Hej Mitoko sorry za Kena od taki jest
-Dobra możesz już iść
Kay odszedł a ja poczułam pieczenie na twarzy. Zarumieniłam się. Czyżby Kay miałby zostać moim nowym sempayem

Ocenka...? :}
PS Szykuje się wpie**ol XD

Ciąg dalszy :))
POV TY

Szłam właśnie obok boiska.Zobaczyłam Adriena więc postanowiłam z nim pogadać bo ostatnio jakoś nie mogliśmy.Szłam do niego z uśmiechem co odwzajemniał.
-Hej Adrien -pomachałam do niego
-H..uważaj (t.i) ! - Nie zdążył odpowiedzieć
-Ał!-łzy momentalnie spływały mi po policzku
Dostałam piłką w brzuch i upadłam na ziemię.
- (t.i) nic ci nie jest?! -zapytał przerażony Adrien
-Nie nic..muszę tylko chwilkę usiąść.-odpowiedziałam
-Na drugi raz uważaj gdzie leziesz dziewczynko-krzyknął chłopak ,który trafił we mnie piłką
-Słuchaj no ty..ty-zaczął Adrien ale mu przerwałam już na pełni sił
Podeszłam do chłopakow,którzy grali w kosza.
-Nie bądź taki hop do przodu bo cię sznurówki wyprzedzają.Kosz masz tam u góry -pokazałam palcem-a nie na dróżce do szkoły.Naucz się grac dopiero się czepiaj.-strzeliłam mu z liścia
Adrien i reszta chłopaków zaczęli się śmiać,a ja wzięłam piłkę i trafiłam do kosza z dróżki.Wszyscy byli pod wrażeniem.
-Haha ale go załatwiłaś -powiedział Adrien nie mogąc przestać się śmiać.
-Haha dzięki.W poprzedniej szkole miałam podobne sytuacje i dzięki mojej przyjaciółce postanowiłam być poprostu sobą i traktować innych ludzi,tak jak oni mnie -uśmiechnęłam sie sama do siebie
-Ale dla mnie nie będziesz taka agresywna prawda?-zapytał Adrien z oczami szczeniaczka
-Pewnie że nie-uśmiechnęłam się do niego

Adrien odprowadził mnie do domu.Po kilkunastu godzinach nauki poszłam się myć i zasnęłam.

Kyo i Yuka vol.3

Nastoletnia Miłość 3

Śpieszyłam się na ważny test z biologi w tedy też wpadłam na Oliviera

S:Przepraszam!!
O: Spokojnie nic się nie stało pomogę ci posbierać notatki.
S:D-dzięki.
O:spoko

Po pozbieraniu notatek

S: Dzięki za pomoc
O: Nie ma sprawy
S: To paaa idę na biologię
O:Do zobaczenia

Poczułam w tedy ,że się rumienię
S *myśli* Chyba się zakochałam

Kanetsuki's Secret Crush ~1

Szłam na sprawdzian z historii, kiedy natknęłam się na Shodę. No, może nie do końca "natknęłam". Raczej "wpadłam". W ten sam sposób jak na Takeia dziś rano. Wszystkie moje notatki, które planowałam przejrzeć, jeszcze zanim nauczyciel rozda kartki, rozsypały się.

S: Oj, przepraszam... Pomogę ci.
K: Dzięki. Poza tym to nie była twoja wina, tylko moja. Zazwyczaj nie patrzę, gdzie idę.
S: Nie, to ja w ciebie wbiegłem.

I tak przez dłuższą chwilę. Przez ten czas zdążyliśmy pozbierać wszystkie moje notatki.

S: Jesteś Kanetsuki, prawda?

Pokiwałam głową.

S: Takei mi o tobie opowiadał. Mówił, że jesteś urocza.
K: Serio tak powiedział?
S: Serio!

Poczułam, że się czerwienię.

K: Wow...to miłe z jego strony...
S: Rany, muszę już iść. Mam zaliczenie z wuefu. Cześć!
K: Cześć!

Kilka dni później znowu szłam się go czepiać o dokuczanie mi .
ON: Uważaj za tobą !!
Zanim zdążyłam się obejrzeć dostałam butelką wody od jego kolegi :)

~ KOD CZERWONY! ~ 3

Następną lekcją miał być WF. Oczywiście najmniej lubiany przedmiot przeze mnie, kiedy dziewczyny z klasy uprzedzają tych, co niewiedzą o ich zamiarach, że dzisiaj będziemy grały w siatkówkę. Nie lubię tej dyscypliny, po prostu nie. Zeszłyśmy do szatni i gdy zaczęłyśmy się rozgrzewać trenerka poprosiła moją siostrę o przyniesienie sprzętu. Chłopaki na polu grali w koszykówkę, a że Marvin był zamyślony, co ma zrobić, żeby mógł być chłopakiem swojej najlepszej przyjaciółki, to nie złapał podanej mu piłki, która poleciała w stronę idącej siostry Naomi. Nie pozostało mu zatem nic innego, jak krzyknąć do niej: Łap to! Ona jednak wolała piłkę ręczną od koszykówki. Piłka kiedy uderzyła ją, opadła na ziemię, a ten rycerz lojalny ruszył jej na pomoc. Teraz zaczynam dostrzegać swój błąd. Ale przecież jest jeszcze 100 innych chłopaków w tej szkole i niekoniecznie musi być nim Marvin. Skoro tak lubi moją siostrę, to niech ona go ma. Marvin widząc moje rozczarowanie i zdenerwowanie znów zrobił tą swoją słynną minę, a ta kpiąc z niego spytała:
- I co znowu KOD CZERWONY?
- Żebyś wiedziała...

*jeb*
Książki rozsypały się i wszystkie luźne kartki wyleciały z zeszytów i poleciały na biedną dziewczynę, która akurat szła korytarzem. Sam stał tam chwilę i przyglądał się jej po czym doszło do niego co się właśnie stało i zaczął zbierać książki i zeszyty przepraszajac. Zamierzał już iść
??: poczekaj no

>>>Papierowa dziewczynka<<< #1
Ikuko 14 letnia uczennica 1 klasy gimnazjum wychodziła z klasy.
W tym czasie wchodził do niej (do klasy) starszy chłopak z 3 klasy.
Ikuko nie zauważyła starszego kolegi. Wpadła na niego i rozrzuciła zeszyty, które on miał położyć na biurko nauczyciela. Gdy pomogła pozbierać zeszyty od razu uciekła na następną lekcje W-Fu.

,,Moja historia"
Dzisiejszego dnia byłam niezwykle wkurzona , kiedy przebrałam buty pobiegłam do klasy bo byłam już mocno spóźniona . Podczas tego biegu nie zauważyłam że na kogoś wpadłam nawet nie mogłam go zobaczyć bo uderzyły mnie książki ! wpadłam na metalowe szafki więc jak mogłam się domyślić rozbiłam sobie łeb ... i już wtedy słyszałam tylko jakieś pojedyncze słowa
- halo
- wszystko okej
- pani ...
i na tym przestałam cokolwiek słyszeć ... była już tylko ciemność

Pamiętnik nastolatki {odc.6 ( Lub nwm jaki)}
Gdy Lily wracała ze szkoły spotkała chłopaka. Miał słuchawki ( Takie małe!) i coca colę. Lily nie zwracała na niego uwagi, ale gdy stało się to.

Chłopak: Ej, mała!
Lily: Czego ode mnie chcesz nie znam cię!
Chłopak: Orientuj się!
Lily: Co ty robisz?! Odkupuj mi nową bluzkę!!!
Chłopak: Dziewczynko! Nie denerwuj się!
Lily: Zabiję cię kiedyś!
Chłopak: J-j-ja nie chciałem!
Lily: Spadaj!

Dziękuję, Wam za przeczytanie ;3

,,Kiedy przyjaźń to za mało'' cz.3

Następnego dnia.
Nanako szła do szatni po książki. Zauważyła Yojiego. Chciała do niego podejść, gdy nagle Yoji się potknął, a na Nanako spadły jego książki, które trzymał w rękach.
Yoji: Nanako! Przepraszam! Wszystko w porządku?
Nanako: Głowa mnie strasznie boli...
Yoji: Chodź, zaprowadzę Cię do pielęgniarki.

(Kaja i Jimmy)
Kaja i Jimmy jak codzień kłócili się na boisku. W pewnym momencie piłka którą grali chłopacy uderzyła dziewczynę w głowę.
Jimmy : Heej nic ci nie jest?
Kaja : NIe
Kaja podeszła do chłopaków/
Kaja: Uważajcie jak gracie ! -krzyknęła i odeszła z fochem

Życie Noemi #3
Noemi : co robisz !?
Tom : sorry...

Zakochana w emo odc1 (czuje zauroczenie)
Jestem Karina mam 16 lat dzisiaj opowiem wam moją historie
*karina chodzi po korytarzu*
Karina: AH!
???: au!
Karina: ymm nic ni nie jest? kim jesteś?
Olivier: bądz bardziej ostrożna! poza tym jestem Olivier...
Karina: ja k-ka Karina
Olivier: Pomoge ci wstać i to pozbierać bo nie mam innego wyjścia
Karina i Olivier: *zbierają kartki*
Karina: Olivier mam pytanie
Olivier: Czego?
Karina: Lubisz styl emo bo na to wygląda
Olivier: A nie widzisz? *pomoga wstać Karinie a potem odchodzi*
Karina: *Rumieni sie*
Karina: Jest taki słodki on musi być mój!

Sytuacja z wczoraj. A TAK W OGÓLE TO WALIĆ ZBIJAKA.

Moje życie #3
Mieliśmy teraz WF. W sumie jestem dobra z Wf ale dziś był zbijak i oczywiście byłam najgorsza. Grałam, grałam i grałam aż w końcu z dupy mi wyleciał chłopak mojej siostry. Okrążył mnie i przerzucał piłkę nad moją głową z Sarume.
-Ku*wa Harry co ty odpi***alasz!?
-Chce cię zbić kociaku!
-Nie! wal sie!
-Nie!! - i wcelował prosto we mnie piłką.
-Jesteś okropny!
-Wiem ;)
Usłyszałam gwizdek i zeszłam z boiska.

pierwsze spotkanie Melkora i Saurona

+Nowe życie+
Episode3
W południe postanowiłam iż pójdę na basen. Noi poszłam. Spotkałam Marka. Znaczy wpadłam na niego! No a że ja jestem niezdarą wpadłam do basenu -.- Ale on mnie z niego wyciągnął.
-Cześć ;D
-Hehehejka!! - nie mógł powstrzymać śmiechu.
-Heh... Popływamy?
-Jasne!! - i wskoczył na mnie! No i byliśmy pod wodą. Chłopak trzymał mnie w pasie a ja panikowałam i szybko wydostałam się i wypłynęłam by zaczerpnąć powietrza.
-Jesteś nie wytrzymała!
-A ty głupi!
-Ej! ;)
-Dobra chodź, a raczej płyń.
No i pływaliśmy tak 2 dobre godzinki. Potem wysuszyłam się (on też) i poszliśmy do domu. Do mojego domu XDD Był u mnie jakieś6 godzin. No i zaczęło padać a mama nie miała parasolki żeby mu dać i został na noc. heh.

.-. #3

,,Zaloty Ellie'' #3

Hejka.
Ubieranka. 5/5 Przechodzimy do historyjki! Kolejna część w ubierance pt. ,,Bohaterowie Mangi w szkole 4''.

,,Star gdzie indziej'' cz.22
Po zapytaniu dostałam 5, ale to z wiedzy, której uczyłam się kilka dni temu. Nie ważne. Po lekcji nastała pora, aby przebrać się na w-f. Po przegraniu się przyszła pora na dzwonek i pójście na dwór, bo tam miały odbywać się lekcje. Mieliśmy Panią od w-fu, więc bardzo fajnie. Nie fajne było to, że mieliśmy grać w koszykówkę. Gra zaczęła się, ja i Nathan byliśmy w osobnych drużynach, co też mi się nie podobało, no ale trudno. Po jakimś czasie gry już strasznie zmęczona...Chwila...AAA! PIŁKA!

Zacznijmy od nowa! #3
W-F Superrrr......
Karenn: Nanami szybciej spóźnimy się jeszcze na W-F!
Nanami: Takk już lecę...! - Przebrałam się w strój na W-F i razem z Karenn i innymi dziewczynami poszłyśmy na boisko.
Trener: No więc dzisiaj będziemy grać w koszykówkę! A teraz 3 okrążenia na rozgrzewkę! - Nie, nie, nie dlaczego koszykówka no i bieganie! Super! Po prostu za*****cie! Nienawidzę biegać...
Trener: A teraz wybieramy składy. Yuri i Kagashi. ( Super imiona XDD) - Jeszcze pięć osób w tym ja -
Yuri: Nanami chodź do nas! - Super nie jestem wybierana ostatnia i jestem z Karenn w składzie! Dołączyło jeszcze parę osób i zaczęliśmy grać. -
KILKA MINUT PÓŹNIEJ ~
- Biegam sobie po boisku wiedząc o tym że nie dosięgnę żadnej piłki bo jestem za mała... Dlatego też ni wysilałam się za bardzo... Na chwilkę się rozkojarzyłam aż tu nagle BAMMMMMMM Dostałam piłką w łeb! I to jeszcze od Nevry! -
TERAZ DALSZY CIĄG PO TYM JAKŻE PRZYKRYM WYPADKU ~
Nanami: Ała!!
Nevra: Nanami! Przepraszam nic ci nie jest!? - Leżałam sobie na ziemi gdy w między czasie podchodzili do mnie inni. -
Karenn: Nanami! Nic ci się nie stało!? - Zatroskana podała mi rękę. -
Nanami: Tak, tak nic mi nie jest... - Wstałam lekko się chwiejąc. -
Trener: Nevra zaprowadź Nanami do higienistki!
Nanami: Panie trenerze nic mi nie jest naprawdę...
Nevra: Chodź. - Złapał mnie za rękę i pociągnął z a sobą całą drogę szliśmy w ciszy. -
Nevra: Pielęgniarki nie ma... W takim razie trzeba sobie samemu poradzić. - Usiadłam sobie na łóżku i po chwili podszedł do mnie Nevra z wodą utlenioną i plastrem. - Pochylił się na de mną i namoczył wacik wodą utlenioną. Dopiero w tedy zauważyłam że z mojego kolana ciurkiem leci krew. To pewnie stało się kiedy pocałowałam podłogę... Opatrzył moją nogę i pomógł mi wstać. -

hehe ja też przepraszam....

-Przyjaźń czy miłość?- #3

Następną lekcją, którą miałam był w-f. Wfuefista miał zamiar, żeby w tym samym czasie ćwiczyli i chłopacy, i dziewczyny. Czyli łączoną lekcje. Ugh! Jak ja tego nienawidzę! Znając życie, chłopacy będą się patrzyć na nasze tyłki i biust.
Poszłam z Yui do dziewczęcej szatni. Kilka dziewczyn już się przebierało.
- Hej, słyszałyście, że nauczyciel chce nam zrobić łączony w-f z chłopakami? - zapytała jedna z dziewczyn.
- No tak.. Masakra... Każda z nas już chyba podejrzewa, jakie są tego skutki... - odpowiedziała kolejna.
W tym samym czasie Yui mnie pociągnęła za ramię. Wyszeptała, że u nich w szkole, chłopaki podglądają dziewczyny, a nawet robią im zdjęcia i dlatego musimy być czujne. Już się bałam...
Ustaliłam z przyjaciółką, że jedna będzie zakrywać drugą, gdy będzie się przebierać. I tak też zrobiłyśmy. Na szczęście przedstawiciele płci męskiej się nie pojawili. Co za ulga...
***
Nie było najgorzej. Nauczyciel zrobił nam wf na boisku. Na początek było rozciąganie. Gorzej było z bieganiem, ponieważ nienawidziłam biegać! Wśród chłopaków był też Yato. Krople potu spływały mu po czole. O boże...
- Cari! Co tak zapatrzyłaś się na Yato? - zaśmiała się Yui - Aż ci ślina pociekła!
Rzeczywiście! Było tak, jak powiedziała. Zrobiłam się masakrycznie czerwona! Przeprosiłam przyjaciółkę i zmierzałam w stronę szkoły do dziewczęcej toalety.
Nagle usłyszałam krzyk:
-UWAŻAJ!
I wtedy piłka od koszykówki uderzyła mnie w głowę. Trochę kręciło mi się w głowie.
- Hej! Nic ci nie jest!? - podbiegł do mnie Yato - chodź, zaprowadzę cię do higienistki!

ekstra

Pomocna dłoń #3
Po powrocie do domu odrobiłam lekcje i długo czytałam książkę z biblioteki. Była tak ciekawa, że przeczytałam całą w jeden wieczór. Kiedy spojrzałam na zegarek przeraziłam się - jak to możliwe, że jest 3:30?! Schowałam ją do plecaka. Nie było sensu kończyć tego najtrudniejszego zadania z matmy, już i tak byłam niemal martwa. Przebrałam się w mundurek, bo zorientowałam się, że dalej jestem w ubraniu do pracy. Zasnęłam od razu po upadnięciu na łóżko.
Obudziłam się około pół godziny przed początkiem zajęć. Szybko ubrałam okulary, w biegu wzięłam plecak i wybiegłam z domu. Idąc wyjęłam z plecaka szczotkę do włosów i spróbowałam doprowadzić tą nieznośną szopę do porządku. Autobus już odjechał, nie zostało mi nic poza pieszą wędrówką przez całe miasto.
W szkole pojawiłam się jakieś 10 minut po dzwonku. Biegłam w stronę sali na japoński, kiedy nastąpiło zderzenie. Wpadłam na jakiegoś chłopaka, w wyniku czego odleciałam trochę do tyłu, prawie upadając. Wokół posypały się książki i sprawdziany, które niósł chłopak. Spuściłam zarumienioną twarz. Na następnej przerwie cała szkoła będzie o tym wiedziała. Boże, gdybym tylko mogła zapaść się pod ziemię już dawno bym to zrobiła...
- Yuzu-chan! Już myślałem, że cie nie będzie! Nic ci nie jest? Wyglądasz na chorą.
Podniosłam głowę. Okazało się, że zderzyłam się z Shuzo.
- Spoko, nic mi nie jest - odpowiedziałam. - Przepraszam.
- Za co?
- Za to że na ciebie wpadłam. Znowu czytałam książkę do nocy.
- Jeszcze jedna taka akcja a kiedyś ci zabiorę wszystkie książki jakie nawiną ci się pod rękę - zaśmiał się i zaczął zbierać sprawdziany. Postanowiłam mu pomóc. Kiedy skończyliśmy weszliśmy do klasy.

Na drugiej lekcji był WF... Anka była w złym humorze... Nie dość że się ''wcale nie zakochała'' to jeszcze jej BFF obwiniała ją o zakochanie się! Na wuefie Anka grała z dziewczynami w koszykówkę. Szło jej całkiem nieźle. Nagle ktoś wrzasnął:
- Anka, uważaj!
- Hę?
Nie zdążyła zareagować i piłka wpadła na nią! Upadła.
- Ania, nic ci nie jest?
- Nie...
Wstała i zobaczyła kto do niej to powiedział...
(Myśli) - To moja przyjaciółka?
Wstała i spojrzała kto to naprawdę był.
To był ON.

Proszę o ocenkę od 0 do 10.

Historia oparta na faktach #3

" czy ty się we mnie podkochujesz ? " cz.3